niedziela, 12 grudnia 2010

WRC

warcy rycy bucy
:)

Holując Koro do garażu Izy odpadła rura od tylnego wydechu. Ta o co już z tłumika wychodzi i idzie w kierunku zderzaka :)
O masakro!
Głośno w chuj :D

Ale to taki dodatek :)

Poprowadziłem nowe węże paliwowe, stare przerwało, silnik i skrzynia siedzą w końcu na poduszkach porządnie, a nie, że wszystko latało jak chgw co...
Zapłon ustawiony w końcu odpowiednio :D
No i uwaga... rozrusznik! Haski naprawił rozruch :)
Także prawie wszystko gra i bucy :D jak należy :)

No i udał się Trip na koncert Etny Kontrabande do Malborka!
Polecam ekipę! Zajebiście pozytywne wibracje!

Jeździ!
Piecyk znów w domu, można chyba powoli coś działać z Białą...
Zobaczymy :)

I tak ogólnie to szykują się zmiany.. u mnie :)
I nie wiem jak to wpłynie wszystko na wszystko :)

wtorek, 23 listopada 2010

Śpiączka.

Zmęczenie materiału dało się chyba we znaki już ostatecznie.
Pora zakupić pokrowiec i okryć ją na zimę :(
Pora też składać puzzle nelkowe i myśleć już o generalce Koro.
huh
smutno było :( i jest :(

sobota, 20 listopada 2010

Źle się dzieje...

Nom.
Nie jest już wesoło.
Gumy na wahaczach powiedziały papa.
Rozrusznik to już znana historia.
Coś z przegubem już jest nie tak.
Maska już jest tak zmęczona, że się otwiera zbyt często. Wczoraj przy 110km/h na obwodnicy... Już jest mega sfatygowana :( i źle się zamyka, że boje się tym jeździć mimo zabezpieczeń...
Jeszcze część kierunkowskazu mi odleciała:/, a wymienić to muszę rozwiercić bo się nie da się odkręcić :(
Chyba czas szukać garażu, w którym Koro przezimuje :(

czwartek, 11 listopada 2010

Niepodległościowo

No i kolejna Parda Niepodległości zaliczona.
Szkoda, że tak Nas ( TT ) jak i inne kluby wyjebali w dupe.
Nawet pisać mi się nie chce. Szkoda paliwa...
Fajnie było się spotkać znów w licznym gronie, potrzodzić i pozapierdalać po Grunwaldzkiej :)
No i miła końcówka w Gdyni, gdzie ludzie podziwiali obierzyświata w postaci Koro :)

niedziela, 24 października 2010

Praga zaliczona.

Wróciliśmy :)
Jak w tytule Praga - czeska ;) of koz zaliczona :)

Ale od początku.
Kable WN! WTF! Nie wiem co sie z nimi dzieje.
Ogólnie było spoko, ale coś jednak było nie tak.
Kamila pożyczyła swoje, pozamieniałem kopułkę i palec z Gregiem.
Dodatkowo rozrusznik Grega zawędrował u mnie jak kiedyś.
Następnie cewka Michasia zawędrowała u mnie.
U Kajtka dokręciłem kabel plusowy, bo sie ładowanie znudziło i odkręciło :)
Ruszając od Kajtka, już na obwodnicy, maska sru w górę.
około 10 minut prostowania i pojechaliśmy dalej.

Gdzieś na środku Polski elektromagnes, który się ruszał, powiedział papa i dalej trzeba było pchać.


Dalej już tylko Czechy i Praga.


Niestety Koro nie postała na Hradczanach, bo było za dużo aut i by się nie pomieściły.


Ogólnie zajebiście.
Troszkę części się kupiło, troszkę wzięło bo za darmo ;)
Polecam to miasto, szczególnie nocą.

Koro robi się medialna ;)
Artykuł na novinky.cz ;)
Jak przywiozłem kilka osób z hostelu na parking to zaczepił mnie jakiś Czech i tak powstało to zdjęcie. Drugie jest lepsze ;)





Jeden minus. Szkoda, że się podzieliła i tak mała ekipa.

poniedziałek, 18 października 2010

Piękno przyciąga.

Piękno tego miasta wyciągneło mnie na zlot.
A może chce przyciągnąć bo w to dopiero będzie.
Zlot w Pradze.
Zajebiście.
Ponoć piękne miasto o każdej porze roku i o każdej pogodzie.

No nic.
Jedziemy.
Ja, Adaś, Greg, Kemi, Michaś, Jasiu, Kaszub, Gołąb, Kajtek - trójmiasto.
Dodatkowo będzie Chany z Korkiem, Lokata z Jakimem, Andrzej Z. z kimś, Kuba Depa z Jamesem mają dotrzeć pociągiem i sie do kogoś podczepić.
Hardcore :D

Mamy zarezerwowany 5cio osobowy domek :D

Teraz mniej przyjemniej.
Przebijały mi przewody tak, że się jechać nie dało.
Kupiłem nowe. Tak jak i palec, kopułkę.
Założyłem i chuj.
Świeciły jak na wiejskiej dyskotece.

Reklamacja. Kable Sentecha suxxx.
Kupiłem Tesli - zajebioza, ale pękła cewka.
Znalazłem jakąś mega pordzewiałą, ale działa.
Nawet testdrajw był do Juli na Witawe po ciuchy.

Ale niestety zimno.
Kupiłem termostat. Wymieniam i jebł mi alu krucieć.
Idzie sie zajebać. Bo bez tego auto nie ruszy.
Dodatkowo koło tylne troszkę sie blokuje:/

Coś dziwnie sie dzieje, ale chce tam pojechać!!!

Ot co.
Musiałem sie otworzyć :D

piątek, 8 października 2010

Wstyd...

Dosłownie wstyd mi.
Wszystkie moje plany, które zaczynam wdrażać prędzej czy później idą się jebać, a dodatkowo moje lenistwo wzywa o pomstę do czegokolwiek/kogokolwiek.
Kasa była, urlop był.
Co się zmieniło technicznie na lepsze? Nic.
Na gorszę... wolę nie pisać.

Jedynie to dalej krążę tu i tam.
Byłem w Lucinie tzw Frydek Mistek, ale ani razu tam nie byliśmy :)

Zmieniła się organizacja. W tym roku Koro dodatkowo odwiedziła Ostrawę :)
Ogólnie bardzo pozytywny zlocik. Gruuuuby zlocik.
Poszło znów dużo km, zjedzone zostały pizze u Adika... niestety ostatnie.
Ciekawostką jest to, że autostradę zrobiliśmy w 38 minut ;O

Rozrusznik znów się zdupił :(
Kable WN przerywają troszkę :(
Ale 21 lecimy do Pragi! Tak czeskiej Pragi! i nie ma chuja we wsi :)

piątek, 30 lipca 2010

ojoj.

Ale zamuliłem, a tyle się działo :)

Silesia Fest vol.2
2-4 lipiec 2010 :)
Dojechaliśmy w składzie ja, X, Kemi bez problemów w sumie :) Jedynie jeden klocek hamulcowy się skończył ;), ale dzięki pomocy Adika i Bolka udało się ową część załatwić, a przy pomocy Łukasza i duchowej pomocy Agnieszki ;) ową część wymienić i nasmarować tu i tam :)
Droga powrotna również spoko, bez problemów :) Odwiedziliśmy Koniec Świata i sru do domku :)

Cadca...
16-18 lipiec 2010
Hard. Samotny trip na Słowacje :)
Impreza pierwsza klasa. Koro oczywiście znów bezproblemowo :) Bo po co się psuć :)?
Naprawdę zajekurwabisty zlot :)
Dzięki niemu zrozumiałem jak niewiele sensu mają polskie zloty ;)
Wracając, tuż za Zgierzem, rozmawiając przez telefon z Wnuqkiem, który mnie obtrąbił, dodając gazu bo już poza zabudowanym, nagle jebut :)
Otworzyła się maska :(
Zawinęła się na dach, rozdupczyła podpórkę i pogięła stelaż :(
No nic, buba, Dostała z buta i w stelaż kilka razy młotkiem i tak już pojechała dalej :)
Śladu niet ;)
8,5h od Cieszyna do Gdyni :)

Choczewo
23-25 lipiec 2010
Nasz zlocik :)
Koro oczywiście bez problemów :)
No problemem można nazwać zabranie dowodu przez panie policjantki :)
Na szczęście obyło się bez pkt i kasiorki ;)
Miło było spotkać tyle Trabantów z Trójmiasta.
Nie pamiętam kiedy tyle widziała tych autek :)


Ogólnie to po chuju się troszkę dzieje.
Mam jedynie kasę na części, a nie mam kasy na wymianę i podróż więc swap poczeka niestety. A miało być tak pięknie.
Zawsze coś musi się kurwa zesrać :(
Urlopu też jeszcze nie było.

Priorytet - przegląd. Niestety.
Potem może Koro zawita w Ostródzie na Reggae Festiwalu :)

Ogólnie to właśnie polazłem do Koro bo ma jakieś problemy z odpalaniem.
Nie wiem czemu.
Nowe świece, przewody ok.. może zapłon?
Na pych pali na dotyk, ale z rozrusznika ni cholery:/
Oczyściłem i nasmarowałem klemy, mocowania do rozruchu i skrzyni i nic. Zero zmian.
Dodatkowo masakra jest to jak zalało mi auto w środku podczas deszczu :/
Wyciągnąłem dywanik i lała się z niego woda:/
Jeszcze gorsze to, że przez moje dziury w podłodze zobaczyłem, że w jaskółce jest od zajebania wody ://///
Ogólnie masakra. Trochę się już podłamuje jej stanem :(
A najgorsze, że muszę spłacać kredyt i nie stać mnie jeszcze na spawanie :(

Chuj, jak nie urok to sraczka.

czwartek, 10 czerwca 2010

Serduszko.

Od Artura vel Arczera zakupiłem ( na razie słownie ) silniczek od Skody 1.6 z 1997r. Przebieg około 100kkm. Dodatkowo skrzynia piąteczka.
Jedynie czego brakuje to zdrowego wózka.
Dodatkowo chcę wstawić serwo. Na razie na standardowych hamulcach, ale potem one się zmienią jak i troszkę zawieszenie się obniży :)
To na tyle ;)
Chciałem się pochwalić :)
Mam nadzieję, że blacha to wytrzyma :)

Czas na wykonanie operacji - urlop :)

poniedziałek, 7 czerwca 2010

Powrócifszy wersja longer ;)

Jesteśmy.
22h w drodze powrotnej.

Ale pokolei :)
Ruszyłem z Adasiem. Potem Majka, Mełno.
Awaria świateł. Chuj wie ocb, ale coś nie świecą i zamaist zwykłych są długie, a zwykłych nie ma. Zamiana kabelków i lecimy.
Pada w cholere, leję sie wszędzie woda niestety, światła świecą, ale ich w sumie nie ma. Decyzja taka, że stacja i bawimy się instalacją. Kupiłem nowe h4, bezpieczniki i zabawa w czyszczenie styków i takie tam. I zadziałało. Dalej do Pińczowa po drodze kimając 30 minut. Pińczów. Chaby razem z nami leci. I tak lecimy lecimy, nic się nie dzieje, Słowacja, Presov, Kosice, kantor, dalej ekipa z rejestracją na Ry :) I tak wlecieliśmy na zlot. A w zasadzie dzień przed :)
Ogólnie hard. Nic nie było widać, że cokowliek będzie się działo.
Ale dzień później okazało się, że się dzieje i się działo :)
Węgrzy zajebisci ludzie :)
I tak minął zlot. Droga powrotna troszkę dłuższa z powodów powodziowych, ale widoki jakie byy na trasie wynagradzają wszytsko. Szkoda, że jebana zakopianka tak śmierdzi w chuj i nie ma widoków i jedzie się wolniej niż się pełza się. Z Nowego Targu do Krakowa ponad 4h!!!! Gówno!
I tak lecieliśmy. Adaś kilka razy usiadł za mnie za wiosłem, bo już nie dawałem rady :(
Ale dotarliśmy szczęśliwie do domu, po drodze zostawiając Majkę :)

Ogólnie ZAAAAAAAAAAAJEBIOZA!!! pomimo jednej smutnej historii:(


środa, 2 czerwca 2010

I. Kazincbarcikai Trabant Talákozó.

Trzymajcie kciuki :)
Właśnie wyruszamy.
Gdynia > Pińczów > Presov > Miskolc > Kazincbarcikai > Gdynia :)
Jak dobrze pójdzie nie przekroczymy 2kkm :)

Ze zdjęciami może być lipa.
Biorę analoga :)

czwartek, 27 maja 2010

Teile.

Lary ( dzięki!! ) dał mi cynk o trampku na szrocie :)
Pojechałem, zobaczyłem i zdobyłem:)

W sumie szkoda było go tak szabrować. Ładny, zdrowy był :( Po liczniku 50tysięcy :(

Najbardziej of koz zależało mi na desce, ale ogólnie wszystko ładne :)

Deska całkiem ok :)
Troszkę brudna, ale stolarka cała, mocowania są :)
Wszystko można zobaczyć tutaj :)

Ogólnie spoko :)

poniedziałek, 24 maja 2010

i po socjalistycznych.

j/w

I Zjazd Pojazdów Socjalistycznych :)
Lęsnice/Lębork :)

Niestety nie udało się wygrać konkursu na najbardziej zardzewiały wóz:(
a może i dobrze, że większe parchy jeżdżą niż Koro :)

Ogólnie sympatycznie, piękna pogoda, dobre piwko, dobre kiełbaski, fajni ludzie i w ogóle :)
DDRowskie auta zdominowały imprezę :)
Kilka Wartburgów, więcej Trabantów i Barkas b-1001 aka 1.3 :)
Pozytywnie :)

Kolejna naklejka, kolejny level respektu :D

niedziela, 16 maja 2010

Powróciwszy

Anklam zaliczone!

GA-GS-ZK-Świnoujście-Anklam-Kołbaskowo-ZS-ZK-GS-GA
I poszło 860 czy 760 kilometrów :)
Dużo wilgoci :)
No i tłumik się naderwał :)
Spalanie 6l :)
Pięknie :)

Na miejscu łącznie:
PL: dwa cfaje, i osiem polówek ( niektóre już nie 1.1 :P ) i 3 keki :)
DE: nie wiem :P dużo tego :)

Foty robione przez Adasia :)

No to za tydzień Socjal, a za trzy tygodnie Węgry :)
Mam nadzieję.
A w między czasie sentymentalna podróż J.J.'a :)



Dozoba :)

czwartek, 13 maja 2010

odliczanie...

zostało 8,5h.
ruszam ja z Koro, Adaś z Masłem i Kemi z Leszkiem.
Gdzieś pod granicą zgarniamy Chanego w jego Czerwonej :)

Ogólnie autko ładnie odświeżyłem.
Niestety nie dałem rady wyszorować dachu tak jak chciałem.


Anklam.
Pierwszy raz tam będę.
Trasa nie skomplikowana ( mapa na google ).
Lecimy wzdłuż wybrzeża i granice przekraczamy w Świnoujściu.
50 km dalej jesteśmy na zlocie i rozpoczynamy k20 :)

Szkoda, że sam jadę.
Szkoda kilka zbędnych słów.

Alę będzie zajebiście :)
Czwarty zlocik :)


Aha.
Fotki niestety nie zrobiłem :(
Nie mam aparatu :(

środa, 12 maja 2010

Anklam szykować się! Auto już niemal gotowe :)

Elektryka ogarnięta.
Olej do skrzyni wlany.
Olej do silnika dolany.
Płyn hamulcowy dolany.
Dywaniki wyprane.
Całe auto odkurzone. Łącznie z bagażnikiem!
Wywaliłem masę zbędnych pierdół z bagażnika.
Doczyściłem oświetlenie rejestracji tylnej.
Usunąłem ( mam nadzieję ) usterkę oświetlenia tylnego po stronie kierowcy.
Gazety pod dywanikami:)
Poducha pod skrzynią przykręcona.
Poducha pod silnikiem dokręcona.
Wybierak dokręcony.

Dziś myję autko.
Zewnątrz, w środku, szyby i postaram się doczyścić dach :)
Później może cyknę jakieś foto pamiątkowe :D

Na Anklam ruszamy jutro albo w piątek z samego rana.
Trzy Trabanty, troje ludzi.
Może zgarniemy Chanego po drodze. Zobaczymy :)

DDR

wtorek, 11 maja 2010

Przygotowania zlotowe.

Tak w ogóle trwają przygotowania zlotowe :)

Zmieniłem guzik do którego dodałem przekaźnik.
Poprawiam trochę instalacje elektryczną, bo hardcore.
Wyprałem przedni dywanik z płynu hamulcowego.
Wykręcona i pospawana została poduszka pod skrzynią, która składała się z trzech części, gdzie jednej nie było ;/

Przed Węgrami trzeba zmienić olej i zrobić przegląd.
Po owym zlocie Koro najprawdopodobniej zakończy zlotowanie.

Czas pokażę. Bo na Silesie to bym jeszcze pojechał :)

A teraz Anklam i może Socjalistyczne.
Zobaczymy :)

wtorek, 4 maja 2010

Po 'pierwszej w tym roku majówce' ;D

I było.
I byli.
I zajebiście.

Trochę obszerniej :)
Korozji kończy się kompresja :P
Lubi beduinów :)
Była w Wiśniowej Górze na zlocie Wartburgów organizowanym przez Kruchego.
Potem poleciała do Poznania na szóstą edycję Pyrkomanii organizowaną przez WLKPCT.
Dalej odwiedziła Paryż :)
I zwiedziła Kaszuby znów.

Ogólnie poszło prawie 1200km.
Osiąga prędkości prawie 150km/h według GPSa.

Niestety dalej jest coś nie tak z hamulcami :(
No i ogrzewania nie ma, bo termostat został wyjęty, bo był zepsuty i się grzała i nie ma klaksonu, bo nie i już :) Bo nie działa :P

Przed Anklam trzeba:
- wymienić filtr+olej
- zobaczyć luzy na kołach
- dolać hamulcowy
- odkurzyć
- pomyśleć o zakupie opon letnich
- wymienić wycieraczki


Pojawiła się też myśl ruszyć na Węgry.
Początek czerwca.
Zobaczymy :)

czwartek, 29 kwietnia 2010

Majowo.

Wczoraj sprawdziłem termostat. Wyjąłem go po prostu.
Skręcając ukręciłem śrubę, ale jakimś fartem dało się wykręcić końcówkę.

Koro już w sumie gotowa na zlot.
Wyczyszczona pastą i nabrała trochę blasku :)
Udało się zdobyć wahacz. Tu podziękowania dla Roberta :)

Dziś lecimy do Kruche na zlot.
WartburgRadikalzDeluxe.
Potem plan na jedną noc do Poznania na Pyrkomanię.
Zobaczymy.

DDR

poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Kaszubowo.

Kaszubowo.
Weekend w Sulęczynie w Muchomorku na Grzybowej :D
Wesoło :)

Ogólnie taka mała 'objazdówka kaszubowa' się zrobiła :)

Gdynia-Gdańsk-Żukowo-Kartuzy-Sulęczyno-Szymbark-Wieżyca-Żukowo-Gdańsk-Sopot-Gdynia

Ogólnie spoko.
Zajebiście w sumie :P
Jedynie co mnie martwi to fakt, że Koro się trochę grzeję bardziej, wentylator się nie włącza i nie wiem czemu tak:/
Czyżby termostat?
Sprawdzę to na dniach wyciągając go całkowicie.
Zastanawia mnie też takie coś, czy przypadkiem nie ma to związku ze zmianą popmpy wody, która wymieniła się na tripie do Czech.

Łożyska mi z tyły szumią :/
Hamulców nie mam :(

Pilnie kupię tylny lewy wahacz w spoko cenie!

czwartek, 15 kwietnia 2010

czyste teile.

Kiedyś na urodziny dostałem od Tyca aka Kumaka podszybie, które wyczaiłem na allegro wraz z innymi gratami w okazyjnej cenie Kup Teraz.
Z Czech dzięki Grześkowi aka Bolkowi i fameie Trabilu w swoim kraju, okazyjnie kupiłem kompletny przedni pas.

2 tygodnie temu zawiozłem owe rzeczy wraz z innymi do n. Krzysiowi aka Buzi. Możliwości jakie ma w pracy spowodowały to, że dostałem je spowrotem wypiaskowane. Pięknie Buziak się do tego przyłożył. Tak jak do robienia n. :)
Dziękuję.

Teraz czekam na resztę gratów i lecimy do ocynku powiększyć kolekcje srebrnych gratów :)

środa, 14 kwietnia 2010

Start bloga.

Zawsze chciałem zrobić stronę Korozji aka Sońki.
Ale jakoś nie szło :(
Mam opisane TrabiTripy i wiele innych rzeczy.
Może zmobilizuje mnie to troszkę :) i poumieszczam wszystko co było, jest i będzie.

DDR
J.