wtorek, 4 maja 2010

Po 'pierwszej w tym roku majówce' ;D

I było.
I byli.
I zajebiście.

Trochę obszerniej :)
Korozji kończy się kompresja :P
Lubi beduinów :)
Była w Wiśniowej Górze na zlocie Wartburgów organizowanym przez Kruchego.
Potem poleciała do Poznania na szóstą edycję Pyrkomanii organizowaną przez WLKPCT.
Dalej odwiedziła Paryż :)
I zwiedziła Kaszuby znów.

Ogólnie poszło prawie 1200km.
Osiąga prędkości prawie 150km/h według GPSa.

Niestety dalej jest coś nie tak z hamulcami :(
No i ogrzewania nie ma, bo termostat został wyjęty, bo był zepsuty i się grzała i nie ma klaksonu, bo nie i już :) Bo nie działa :P

Przed Anklam trzeba:
- wymienić filtr+olej
- zobaczyć luzy na kołach
- dolać hamulcowy
- odkurzyć
- pomyśleć o zakupie opon letnich
- wymienić wycieraczki


Pojawiła się też myśl ruszyć na Węgry.
Początek czerwca.
Zobaczymy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz