piątek, 30 lipca 2010

ojoj.

Ale zamuliłem, a tyle się działo :)

Silesia Fest vol.2
2-4 lipiec 2010 :)
Dojechaliśmy w składzie ja, X, Kemi bez problemów w sumie :) Jedynie jeden klocek hamulcowy się skończył ;), ale dzięki pomocy Adika i Bolka udało się ową część załatwić, a przy pomocy Łukasza i duchowej pomocy Agnieszki ;) ową część wymienić i nasmarować tu i tam :)
Droga powrotna również spoko, bez problemów :) Odwiedziliśmy Koniec Świata i sru do domku :)

Cadca...
16-18 lipiec 2010
Hard. Samotny trip na Słowacje :)
Impreza pierwsza klasa. Koro oczywiście znów bezproblemowo :) Bo po co się psuć :)?
Naprawdę zajekurwabisty zlot :)
Dzięki niemu zrozumiałem jak niewiele sensu mają polskie zloty ;)
Wracając, tuż za Zgierzem, rozmawiając przez telefon z Wnuqkiem, który mnie obtrąbił, dodając gazu bo już poza zabudowanym, nagle jebut :)
Otworzyła się maska :(
Zawinęła się na dach, rozdupczyła podpórkę i pogięła stelaż :(
No nic, buba, Dostała z buta i w stelaż kilka razy młotkiem i tak już pojechała dalej :)
Śladu niet ;)
8,5h od Cieszyna do Gdyni :)

Choczewo
23-25 lipiec 2010
Nasz zlocik :)
Koro oczywiście bez problemów :)
No problemem można nazwać zabranie dowodu przez panie policjantki :)
Na szczęście obyło się bez pkt i kasiorki ;)
Miło było spotkać tyle Trabantów z Trójmiasta.
Nie pamiętam kiedy tyle widziała tych autek :)


Ogólnie to po chuju się troszkę dzieje.
Mam jedynie kasę na części, a nie mam kasy na wymianę i podróż więc swap poczeka niestety. A miało być tak pięknie.
Zawsze coś musi się kurwa zesrać :(
Urlopu też jeszcze nie było.

Priorytet - przegląd. Niestety.
Potem może Koro zawita w Ostródzie na Reggae Festiwalu :)

Ogólnie to właśnie polazłem do Koro bo ma jakieś problemy z odpalaniem.
Nie wiem czemu.
Nowe świece, przewody ok.. może zapłon?
Na pych pali na dotyk, ale z rozrusznika ni cholery:/
Oczyściłem i nasmarowałem klemy, mocowania do rozruchu i skrzyni i nic. Zero zmian.
Dodatkowo masakra jest to jak zalało mi auto w środku podczas deszczu :/
Wyciągnąłem dywanik i lała się z niego woda:/
Jeszcze gorsze to, że przez moje dziury w podłodze zobaczyłem, że w jaskółce jest od zajebania wody ://///
Ogólnie masakra. Trochę się już podłamuje jej stanem :(
A najgorsze, że muszę spłacać kredyt i nie stać mnie jeszcze na spawanie :(

Chuj, jak nie urok to sraczka.