sobota, 20 listopada 2010

Źle się dzieje...

Nom.
Nie jest już wesoło.
Gumy na wahaczach powiedziały papa.
Rozrusznik to już znana historia.
Coś z przegubem już jest nie tak.
Maska już jest tak zmęczona, że się otwiera zbyt często. Wczoraj przy 110km/h na obwodnicy... Już jest mega sfatygowana :( i źle się zamyka, że boje się tym jeździć mimo zabezpieczeń...
Jeszcze część kierunkowskazu mi odleciała:/, a wymienić to muszę rozwiercić bo się nie da się odkręcić :(
Chyba czas szukać garażu, w którym Koro przezimuje :(

2 komentarze:

  1. Prosi Cię o remont jak tylko może;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet bardziej.
    myślę co by jej nie zachomikować gdzieś na dłuższy okres a dupe przyzwyczaić do ZKM/SKM ;)

    OdpowiedzUsuń