niedziela, 24 października 2010

Praga zaliczona.

Wróciliśmy :)
Jak w tytule Praga - czeska ;) of koz zaliczona :)

Ale od początku.
Kable WN! WTF! Nie wiem co sie z nimi dzieje.
Ogólnie było spoko, ale coś jednak było nie tak.
Kamila pożyczyła swoje, pozamieniałem kopułkę i palec z Gregiem.
Dodatkowo rozrusznik Grega zawędrował u mnie jak kiedyś.
Następnie cewka Michasia zawędrowała u mnie.
U Kajtka dokręciłem kabel plusowy, bo sie ładowanie znudziło i odkręciło :)
Ruszając od Kajtka, już na obwodnicy, maska sru w górę.
około 10 minut prostowania i pojechaliśmy dalej.

Gdzieś na środku Polski elektromagnes, który się ruszał, powiedział papa i dalej trzeba było pchać.


Dalej już tylko Czechy i Praga.


Niestety Koro nie postała na Hradczanach, bo było za dużo aut i by się nie pomieściły.


Ogólnie zajebiście.
Troszkę części się kupiło, troszkę wzięło bo za darmo ;)
Polecam to miasto, szczególnie nocą.

Koro robi się medialna ;)
Artykuł na novinky.cz ;)
Jak przywiozłem kilka osób z hostelu na parking to zaczepił mnie jakiś Czech i tak powstało to zdjęcie. Drugie jest lepsze ;)





Jeden minus. Szkoda, że się podzieliła i tak mała ekipa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz