poniedziałek, 31 października 2011

w sumie... kutas.

kutas bo nie chce mi się pisać chuj.

skrzynie wyczyściłem wstępnie.
układ chłodzenia wywalony, trochę korozji pociekło z auta...
olej ze starej skrzyni spuszczony.
poduchy poodkręcane, wybierak odłączony, półoś wyciągnięta.
z jednej strony bo z drugiej nie chciał sworzeń wyjść, a lagi żadnej nie było bo nie i już.
to kij, zmienię tarczę.
zaciski odkręcone, schodzi tarcza... z piastą i łożyskiem, które wymieniłem przed ORF ;\
odechciało mi się... a może jej się odechciało tych reanimacji.
chyba już sobie Koro nie pojeździ...
bynajmniej nie w tym roku.. i następnym :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz